Bekart Bekart
803
BLOG

Szatani sierpnia.

Bekart Bekart Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

 

Wieści metafizyczne

 

Na TT @GPCPomorze napisał do nas szatan. Akurat to nie jest śmieszne w ogóle, bo jest to postać, która, tak jak Frytka Frykowska,  zyskuje najwięcej jeśli wszyscy udają, że jej nie ma i się z niej śmieją. Szatan przybrał twitterową postać jakieś nastroszonej blond pani, która napisała coś o tym, że uroczystości pogrzebowe są manifestacją projektu ego w tobie, jakoś tak w tym psycho-new-age stylu. Ja na początku myślałem, że to troll normalny i pani nieumiejętnie klepnęła tipsem w iphona i wyszło jej “..ego” zamiast “pisowskiego”, co dla mnie czyta się na jedno, bo moje ego całe jest pisowskie.

 

No ale, ale. Szatan zidentyfikowany, mówię, idźmy dalej, a konkretnie na obchody sierpnia 80’, do sali BHP, na które wybrałem się w towarzystwie charyzmatycznej dziennikarki GPCPomorze, wraz ze swym iphonem i pisowskim ego. A tam zawłaszczanie na całego, przede wszystkim zawłaszczyć chciano związek, co jest nietypowe dosyć, choć ta uwaga może być bez związku. Bo zawłaszczanie w związku rozpoczyna się zwykle, gdy związek się rozpada, a wtedy członkowie związku zawłaszczyć chcą mienie, ruchome i nie, rzadziej potomstwo, bo związek już nikogo nie obchodzi. Chyba, że ktoś jest frajer i wszedł w związek z miłości.

 

Obserwuję marszałka Borusewicza, który oklaski dozował jak mój dziadek pieniądze na obiecaną mi trąbkę (ostatecznie dostałem flet plastykowy). Obserwuję reakcje na kurtuazyjne uhonorowanie przez prezydenta Dudę prezydenta Wałęsy. Wreszcie, czytam wpis Pawła Kukiza w sprawie krzesła. I myślę sobie, niestety, muszę odwołać się do prezesa Kaczyńskiego, bo znowu miał rację. Inni szatani są tu czynni. Proszę tylko nie robić farelki i grzać stęchłe powietrze, że napisałem, że Borusewicz jest szatanem. Proszę wrócić do początku. Uroczystości są manifestacją ego w tobie. Tak napisała do mnie pani szatan.

 

Na koniec wszystko zawłaszczył pijany weteran trójmiejskiego żurnalizmu, z którym uciąłem sobie pogawędkę pod pomnikiem. Narzekał, że go nie wpuścili do sali BHP. Na pytanie czy tam w ogóle poszedł, odpowiedział, że nie. Gdy oburzona starsza pani zapytała dlaczego, już nie odpowiedział. Ja natomiast, łapiąc atmosferę chwili, odpowiedziałem starszej pani: nie poszedł, bo się musiał uchlać, z nieszczęścia, że go nie wpuścili. Weteran się uśmiechnął i powiedział, że nie ma problemu, bo on jest stary dziennikarz i on już sobie to wszystko napisze.

 

A moje ego także się zamanifestowało, bo widząc, że wszyscy wciąż mówią o zawłaszczaniu, dostrzegłem szansę dla siebie, bo zauważyłem, że wobec sporu o zawłaszczanie związku, jego spuścizny, dziedzictwa, postulatów i krzeseł,  jakoś nikt nie zawłaszczył jednej ważnej rzeczy, która ze związków często powstaje, mianowicie potomstwa. Bo na tej samej uroczystości wręczano nagrody dla stypendystów Solidarności. Moje ego wyczuło okazję i zaraz cyk, cyk, przepraszam, ja się nie przepycham i za chwilę słitfocia z najbardziej godnym zawłaszczenia stypendystą jest na moim TT.

 

No i zabrałem swoje pisowskie ego do domu, gdzie w ogóle nie realizowałem związkowych postulatów i obowiązków konkubenta, bo nie dość, że pracę mam nieunormowaną czasowo, to w dodatku wyzyskuje się sam, a raczej czyni to moje ego. W każdym razie stwierdziłem, że spisałem się świetnie, a w szczególności spisałem się o wiele lepiej niż charyzmatyczna dziennikarka GPCPomorze, z którą łączy mnie związek zawodowy. No a na pewno spisałem się o wiele świetniej niż rodzice stypendysty, jego nauczyciele i prowadzący projekt ze strony Solidarności.

 

No i tak chodzę sobie po tym cienkim lodzie i słucham jak trzeszczy. Manifestacja ego we mnie wzywa mnie na barykadę i ja już tam idę prawie, ale nagle nogi jak z ołowiu i stop. Chyba anioł stróż mnie dotknął palcem, bo powiedział do mnie: nie zabieraj swoim ego miejsca manifestacji ego bliźniego swego. Ja tak zwany facepalm wtedy, no tak! Przecież na barykadzie jest już redaktor Warzecha! A on ma z nas wszystkich najgorzej! Więc ja z powrotem, tup, tup, tup na cienki lód, łyżwy wzułem i tak ego zamanifestowałem.

 

Dla młodzieży, także dla stypendysty, któremu życzę wszystkich sukcesów, streszczenie: szatan to nie tylko Frytka Frykowska, szatan chce by zawłaszczani zawłaszczali i by w zawłaszczanych widzieć zawłaszczaczy. A czyni to szatan za pomocą szarlatanów, wróżek i mediów, także tych społecznościowych.


Czyli wychodzi to tak: Czy ten Mefistofeles jest na prawdę taki sprytny? - zapytał doktor Faustus kończąc swoje wielkie dzieło. Co ja tym samym czynię.  

Bekart
O mnie Bekart

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura